– Jednakże, jako przyszli magowie, znacznie więcej czasu

– jednak, jako przyszli magowie, znacznie więcej czasu spędzicie, martwiąc się językami niewspólnymi, które nazywamy „językami wyższymi”. Wszystkie wyższe języki kontrolowane są przez określone społeczności czarodziejskie. Na przykład my, magowie, kontrolujemy numenosa a także magnusa. w przeciwieństwie do języków wspólnych, wyższych języków nie może uczyć każdy. Mogę formować runy w alfabetach zarówno w numenosa, jak a także magnusa, ale nie mógłbym was ich nauczyć bez pomocy magicznego artefaktu zwanego tomem. Nikodemus ruszył przez salę, kierując się w stronę drzwi. – Tomy to wielkie, duże księgi. poprzez kontakt z nimi potężny autor może poznać wyższy język. Obecnie istnieją tylko trzy tomy magnusa a także trzy tomy numenosa. Jedną parę mamy tu, w Starhaven. No prawidłowo, te artefakty są ważne, ze względu na to że... Na policzki Nikodemusa akurat wylała się fala ciepła. Umilkł. zaledwie obecnie zauważył lekkie migotanie powietrza kilka kroków od drzwi. Kolejny upodtekstowiony czarodziej? Poczuł, jak żołądek zaciska mu się w supeł. Drugi strażnik? Czy też szpiegował go ktoś dodatkowo? Zmusił się do porzucenia tych rozważań a także zwrócił się z powrotem do klasy. – Przepraszam. Jak już mówiłem, tomy są ważne, ze względu na to że zapewniają społeczeństwu magicznemu kontrolę nad slangiem. Zwróćcie uwagę, że nawet jeśli osiągniecie biegłość w numenosie lub magnusie, nie będziecie mogli wymknąć się a także nauczyć hierofantów albo hydromantów pisania w naszych wysokich językach. Do tego potrzebowalibyście tomu. jednak wciąż będziecie mogli pisać dla nich czarodziejskie czary, a także to dlatego Zakon a także tak wyruszyłby za wami w pościg, gdybyście uciekli. Urwał, by wysunąć ręce z rękawów. – A obecnie demonstracja. Zacząłem formowanie run prostego zdania w magnusie. Tworzę je tutaj, w zginaczach przedramienia. teraz jarzące się zdanie wylewa się do mojej zaciśniętej pięści. Zanim czary zostaną aktywne, muszą się rozwinąć we odpowiednią konfigurację przestrzenną. teraz pomagam zdaniu się rozwinąć. Kto widzi runy? Podnieście ręce. Podniosło się kilka rąk, między innymi Derricka. Nikodemus uśmiechnął się a także potrząsnął głową. Cmoknął kilka razy. – Wszyscy, którzy podnieśli ręce, kłamią. Niemożliwe okazuje się zobaczenie run magicznego języka, jeśli samemu nie potrafi się nim biegle posługiwać. Cała klasa wybuchnęła śmiechem, Derrick śmiał się najgłośniej. Gdy się uspokoili, Nikodemus rozpoczął ponownie. – W każdym kolejnym razie, przez otwarcie dłoni z wyrzutem... o tak... rzucam czar w powietrze. Gdybyście byli biegli w magnusie, zobaczylibyście jarzący się wiersz srebrnych run unoszących się w powietrzu niczym wstążka porwana przez wiatr. Popatrzył na swoich uczniów. – momencie gdy rzucałem czar, niektórzy z was mogli usłyszeć dzwonienie odległego dzwonka albo poczuć lekkie mdłości. Inni mogli mieć wrażenie, że w sali zrobiło się cieplej albo jaśniej. To nie przypadek. Wyczuwacie mój czar, choć nie jest to w żaden usystematyzowany sposób. jest tak, ze względu na to że umysły delikatne na magię zastępują percepcję nieznanego lub ukrytego tekstu magicznego, podstawiając ją jednemu ze zwykłych zmysłów. Zjawisko to nazywamy synestezją. To trudne słowo, ma cztery sylaby. Powtórzcie je wszyscy ze mną. SY-ne-STE-zja. Cała klasa powtórzyła z nim jednym głosem. Kiwnął głową. – Większość odpowiedzi synestezyjnych przechodzi niezauważona, chyba że czarodziej zwraca na nie uwagę. są także unikatowe, a to znaczy, że każdy zwanych inaczej odbiera doznania synestezyjne.